"Umyślnie nie kładę tu nawet imion ludzi, ani nie określam bliżej miejsca i czasu straszliwych wydarzeń, jakich byli aktorami, ażeby najmniejszym przypomnieniem identyczności nie wywoływać zgrozy wśród tych, którzy ich znali osobiście. Nie chciałbym też ściągać odium na krewnych i powinowatych, jakich niewątpliwie mieć muszą po świecie szerokim. / Zresztą, rzecz sama jest zbyt ponura i okropna. Może nie powinienem przerażać opowiadaniem tej historii, której motywy w swym tragizmie są nazbyt jaskrawe dla nerwów ludzi współczesnych. Może należało zabrać ze sobą do grobu tajemnicę, którą posiadam za sprawą przypadku, czy też raczej złośliwej fatalności, skoro udawało się tym nieszczęśnikom ukrywać swoją zbrodnię aż do grobu i... za grób..." (fragment)