Akcja dzieje się podczas rodzinnej stypy, w uroczym dworku na Mazurach. Pozornie zwyczajne, rodzinne spotkanie, z czasem zamienia się w rwący potok wydarzeń, których nikt nie jest w stanie zatrzymać. Opowieść obfituje w odwieczne życiowe prawdy, nie brak w niej ciekawych i celnych spostrzeżeń. Mimo, że historia zamknięta jest w ściśle określonym czasie i przestrzeni, autorka potrafi nią zainteresować od początku do końca. Porusza kwestie nie tylko czysto obyczajowe, ale też globalne problemy dotyczące współczesnego świata. Zakończenie z pewnością zaskoczy nawet najbardziej przewidującego czytelnika.