Treścią niniejszego opowiadania jest wyprawa cecorska i wspomnienie o ratującej Polskę i Chrześcijaństwo wyprawie chocimskiej, r. 1621 tuż po Cecorze następującej. Obie te potrzeby, jak ojcowie nasi w duchu prawdziwie chrześcijańskim każdą wojnę nazywali, należą do siebie i wiążą się z sobą, jak upadek i powstanie z upadku, rezultat grzechów i rezultat wejścia w siebie i poprawy. Na klęskę cecorską złożyło się wszystko złe w narodzie a odkupicielem tego złego, stał się sędziwy hetman; na wyprawę chocimską, złożyło się wszystko dobre, spieszące zupełnie w wielką próżnię, która się śmiercią wielkiego człowieka otwarła. Takiego następstwa dni pogodnych po burzach, jak w podniebiu naszym, tak i w historii mamy nie mało. Tekst co prawda nie jest obszerny, ale bardzo interesujący.
Polecamy miłośnikom naszych dziejów ojczystych.