Powieść Samotne londyńczyki Sama Selvona wyrosła ze złudzeń i niespełnionych marzeń o równości i awansie społecznym w Anglii, dokąd w latach pięćdziesiątych tak licznie przybyli na zaproszenie rządu brytyjskiego mieszkańcy skolonizowanych Wysp Karaibskich.
Czarny Londyn, na który patrzymy oczami Mosesa Aloetty oraz jego towarzyszy, do dziś pozostaje jednym z najsłynniejszych obrazów tego miasta. Sam Selvon pokazuje podszewkę metropolii: rzeczywistość imigrantów, nocne zmiany, nieumeblowane klitki. Bohaterem powieści jest także język – utkany z dialektów, z ech trynidadzkiego calypso i z literackiego kanonu; język, który porywa swą dezynwolturą i zaraża humorem.
Przekład Teresy Tyszowieckiej blasK! dotyka Selvonowskiej dykcji – spod anegdot i śmiesznostek przebijają melancholia oraz dojmujące poczucie wyobcowania i bezdomności.