Prozy utajone to Kafka trochę inny od tego, z którym polski czytelnik zżył się przez lata i którego nauczył się czytać. Przygotowany przez Łukasza Musiała (i w jego przekładzie) zbiór stanowi kontynuację Opowieści i przypowieści (PIW 2016), prezentując mniej znane i nieznane polskiemu czytelnikowi opowiadania Kafki. Najobszerniejsza część tomu obejmuje ukazane w nowym kontekście prozatorskie fragmenty Dzienników, krótkie prozy i zapiski z tzw. Konwolutu 1920, opublikowanego tu w całości (w nim m.in. dwanaście opowiadań i miniatur znanych z wcześniejszych przekładów).
Ale nie na tym zasadza się nowatorstwo Próz utajonych. Przekładając Kafkę in extenso z edycji krytycznych jego pism, wraz z fragmentami niedokończonymi, brulionami i notatkami – pośród których czytelnik rozpozna znane już polszczyźnie opowiadania (niegdyś wyodrębnione przez strażnika spuścizny Kafki, Maxa Broda) − nie unikając wprawek, rodników, powtórzeń i fragmentów „słabszych”, tłumacz odsłania specyfikę twórczości autora Procesu. Okazuje się nią życiopisanie. Kafka – w interpretacji Musiała – to nie tyle zawodowy autor powieści i opowiadań, ile artysta, który nie uznaje podziałów gatunkowych, ulega kapryśnemu natchnieniu, a to, co pisze, pisze całym sobą.
Opowieści i przypowieści (ciąg dalszy)
Suknie
Wśród moich kolegów szkolnych
Aeroplany w Brescii
[Pierwszy rozdział książki Richard i Samuel autorstwa Maxa Broda i Franza Kafki]
Pierwsza długa podróż pociągiem (Praga–Zurych)
[Młody, ambitny student]
[W naszym domu]
Utrapieniec
[Wczoraj byłem po raz pierwszy]
[Pewnego razu była sobie wspólnota łajdaków]
[Kto raz z pozoru był martwy]
[Było to bardzo niepewne]
Zwierzę synagogowe
[Wpadłem w gęstwinę ciernistych krzewów]
[To przedstawienie piękne]
Sceny z obrony podwórza
Utajone w Dziennikach
z Dzienników 1909−1912
Zeszyt pierwszy
[We śnie prosiłem]
[Rozmyślając nad tym]
[„Długo tu jeszcze zostaniesz?”]
Zeszyt drugi
[Kiedy już się zrobiło nieznośnie]
[Lecz zapomnienie nie jest]
Miejski świat
[Stało się już zwyczajem]
z Dzienników 1912−1914
Zeszyt piąty
[Otworzyłem drzwi]
[Uwiódł pewną dziewczynę]
Zeszyt szósty
[Wynalazek diabła]
[Gustav Blenkelt]
Zeszyt siódmy
[W pewien dżdżysty dzień jesienny Ernst Liman]
[Przez szklane drzwi Anna]
[Stangret Józef]
[Biały koń]
[Gospodyni rzuciła spódnice]
[Pewnego razu przyprowadził ze sobą dziewczynę]
[Długo z Pickiem]
[Przychodzi znajomy]
[Zamknąłem sklep]
[Było już po północy]
[Urzędnik magistratu Bruder]
[Kilku urzędników]
[Od wczesnego poranka]
[Przez pewien okres mojego życia]
Zeszyt ósmy
[Pewnego żonatego mężczyznę trafiono]
[„Diabły, ratujcie mnie”]
[„Kimże jestem?”]
[Wilhelm Menz]
[Stary kupiec]
[Krąg mężczyzn]
[W zimowy wieczór]
[Było już grubo po północy]
[Wykopaliśmy jamę]
[W drzwiach ukazała się szpara]
z Dzienników 1914−1923
Zeszyt dziewiąty
[Wychodzę z domu]
[Student Kosel]
[Pewnego razu latem]
[Pewnego wieczora wróciłem]
[Było około północy]
[Józef K.]
[Byłem zupełnie bezradny]
[Szukałem porady]
[Banz]
[Dosiadłem konia]
Zeszyt dziesiąty
[Pewnego kupca bardzo prześladowało nieszczęście]
[Umówiłem się z dwoma przyjaciółmi]
[Okoliczności towarzyszące]
Zeszyt jedenasty
[Zatrzaśnięty w czworoboku]
[Człowiek bezużyteczny]
[Siedzieć w pociągu]
[Ten, którego się szuka]
[Raz jeszcze pełną piersią]
[Od lat siedzę na wielkim skrzyżowaniu]
[Podróżny czuł się zbyt zmęczony]
Zeszyt dwunasty
[Z tylnej części głowy]
[Nie chodzi o sprzeciw]
[W żadnych okolicznościach]
[Znalazł punkt archimedesowy]
[Wszystko, co czyni]
[Na więzienie by przystał]
[Ma poczucie]
[Nie jest ani śmiały, ani lekkomyślny]
[Żyje w rozproszeniu]
[Wszystko, nawet to, co najzwyklejsze]
[Na tej ziemi czuje się więźniem]
[Niektórzy przeczą]
[Ma dwóch przeciwników]
[Ma wielu sędziów]
[Samodręczące, ociężałe]
[Widzi w sposób dwojaki]
[Przywołuje w pamięci obraz]
[Idzie o rzecz następującą]
[Nie żyje przez wzgląd na swoje życie osobiste]
[Grzech pierworodny]
[Przed wystawą Casinellego]
[Nie chce pociechy]
[Broni się przeciwko utrwalonym sądom]
[„Czynisz z konieczności cnotę”]
[Moja cela więzienna]
[Wszystko mu wolno]
[Ograniczoność świadomości]
[Różnica między „tak i nie”]
[Przyczyna, dla której potomni]
[Moc zaprzeczania]
[Nie umiera]
[„W podnoszeniu się przeszkodą jest mu”]
[Prąd, pod który się płynie]
[Chce mu się pić]
[Dwoje dzieci]
[Przerażenie wyrwało mnie z głębokiego snu]
Konwolut 1920
[Było to pierwsze pchnięcie szpadlem]
[Było to zgromadzenie polityczne]
[Jeśli chcę dziś dokonać rozrachunku]
[Znam go już od wczesnej młodości]
[Niektórzy powiadają]
[Zatrzasnął się w drugim pokoju]
[Byłem w odwiedzinach u zmarłych]
[Wszedłem do domu]
[Mieliśmy mały spór]
[Jest bardzo krzepki]
[Kto to taki?]
[Zawsze obchodzisz te drzwi]
[Bawiliśmy się w zatrzymankę]
[Kocham ją]
[Kochałem pewną dziewczynę]
[Dwóch mężczyzn siedziało]
[Były to niezwykle niskie drzwiczki]
[przybyli]
[Stałem blisko drzwi]
[Oto ten rejon]
[Dzikich, o których opowiada się]
[„A więc?”, powiedział ów pan]
[Stałem na balkonie]
[Prawdę mówiąc]
[Deszczowy dzień]
[Wiosłowałem po jeziorze]
[Byłem tak młody]
[Główna słabość człowieka]
[Ludzie zawsze nieufni]
[Czy możesz znać]
[Miałem piętnaście lat]
[Nie trzeba, żebyś wychodził z domu]
[„Wielki pływak!”]
[Przed wejściem do domu]
[Precz stąd]
[Miasto przypomina słońce]
[W tym mieście]
[Zatopiony w nocy]
[Nasze miasteczko]
[Do sławnego trenera Bursona]
[Pewien człowiek siedział]
[Pewien człowiek wtargnął]
W kwestii praw
[Pobory rekruta]
[W jednym z naszych starych pism]
[Stare opowieści]
[Pewien człowiek powątpiewał]
[Przed oblicze sędziego]
[Wątpisz w boskie pochodzenie cesarza?]
[Wstyd powiedzieć]
[Zwrot]
[Jesienny wieczór]
[Po schodach prowadzących do kościoła]
[Młoda, wyglądająca na Cygankę kobieta]
[Na stole leży] [Naostrzyłem kosę]
[Ciąłem przez czarną wodę]
[„To wszystko jest przecież na próżno”]
[Pośrodku lasów bagiennych]
[Górną szczęką przygryzał dolną wargę]
[Stałem przed inżynierem górniczym]
[Walczę]
[Są to obcy ludzie]
[Na nasypie drogi]
[Wszedłem bocznym wejściem]
[Oto las oddycha]
[„Bądź szczery!”]
[Koń potknął się]
[To miasto pośród innych]
[Burmistrz podpisał]
[Młody człowiek nazwiskiem Luisenmoor]
[Podczas nowiu udałem się]
[W cyrku będzie dzisiaj]
[Posejdon siedział przy swoim biurku]
[Przyszło do mnie kilku ludzi]
[Pewien chłop złapał mnie]
[Siedziałem w loży]
[Delikatne zadanie]
[Na zewnętrznych schodach świątyni]
[Jest nas pięciu]
[Podobnie jak czasem można]
[Wiosłując, wpłynąłem łódką]
[Przede mną sunęły łodzie]
[Biegliśmy po gładkiej ziemi]
[Początkowo przy budowie wieży Babel]
[Zaczyna się tym]
[Pod każdym zamiarem]
[To jest upoważnienie]
[Sił człowieka nie pomyślano]
[Czasami wydaje mi się tak]
[Istnieje tylko cel]
[Byłoby do pomyślenia]
[Nigdy nie znajdowałem się]
[Schowane resztki]
[Jakaś rzecz z roztrzaskanego okrętu]
[Ciąg dalszy fragmentu Początkowo przy budowie wieży Babel]
[Czyż nie jestem sternikiem?]
Konsolidacja
[Jestem służącym]
[Był to sęp]
[Ciągle się gubię]
[Był to zwyczajny dzień]
[Przyszedłeś za późno]
[Mówisz, że mam zejść jeszcze niżej]
[Byłem bezbronny wobec tej postaci]
[Jaka to okolica?]
[Najsilniejszym światłem]
[Był to mały staw]
[Tylko jedno słowo]
[Pozbierałem wszystko]
[Skarga jest pozbawiona sensu]
[To nie jest pusty mur]
[Potrafię pływać jak inni]
[Jeszcze tylko jedna drobna ozdoba]
[Jest to zwierzę z dużym ogonem]
[Przewidując to, co miało nadejść]
[Wioską toczył się karawan]
[„W oddali widzę miasto”]
[Siedziałem przy stoliku]
[„Dlaczego nadal nie wprowadziliście”]
[„Nigdy nie czerpiesz wody”]
[Tęsknotą moją]
[życie moje]
[Musisz bić głową w ścianę]
[„Wciąż mówisz o śmierci”]
[Strażniku!]
[Spraw tylko]
[Życie to ciągłe odwracanie uwagi]
[Że też największy konserwatysta]
[Najbardziej nienasyceni są]
[Mówisz, że tego nie rozumiesz]
[Minąłem pierwszego strażnika]
[„Ach”, powiedziała mysz]
[Najęto dwóch młockarzy]
[Zwierzę wyrywa panu bat]
[Człowiek to powierzchnia ogromnego bagna]
[Gdyby tylko jeden człowiek]
[Był to strumień]
[Leśną drogą jechał konno człowiek]
[Carski kurier]
[Ojciec mój zaprowadził mnie]
[Głowę przechylił na bok]
[W łóżku, kolana lekko uniesione]
[W pewnym kraju wznosi się]
[Jak wielki jest krąg życia]
[Przyznanie się i kłamstwo są tym samym]
[Była to szkoła wieczorowa]
[Nie była to cela więzienna]
[Nie odczuwam jakiejś pierwotnej niechęci]
[Ziemia była]
[To nie tak]
[Było tam nieliczne grono]
[„Czy jesteśmy na dobrej drodze?”]
[Mam mocny młotek]
[Wielu obchodzi dookoła górę Synaj]
[Pisanie jako]
[Różnica między Zürau a Pragą]
[Nie być godnym]
[Zrobił, jak sądził, posąg]
[rozpraszała go]
[Duchowa pustynia]
[Nic, tylko obraz]
[W karawanseraju]
[To jest życie]
[Ten nieociosany kawałek drewna]
[„Na tym kawałku”]
[Środkowym strumieniem pędzi ryba]
[Wieczorem zamknął drzwi]
[Wciąż biegniesz naprzód]
[Nie będziecie czynić]
[Było to niewielkie grono]
[Mozół]
[„Niech pan uczy dzieci”]
[Zgromadzili się tam batożnicy]
[Pewien filozof]
Łukasz Musiał. Kafka utajony
Nota edytorska
Przypisy