Dziwne to czasy, że chociaż świadków ponad miarę nikt nie daje wiary w sprawy, które przecież dla nas, ludzi ze wsi (zdawałoby się całkiem blisko cywilizacji) są chlebem powszednim. Na wiosce ponurej nadprzyrodzone miesza się ze zwyczajnym nurtem życia mieszkańców. Zniknięcia ludności, dziwne istoty czające się w ciemnościach, zakazy opuszczania domostw w określone dni, przesądy, które ożywają. To wszystko tylko na tej przeklętej, ponurej wsi…