Pomaganie nie zawsze wychodzi nam na dobre. No może troszkę przesadzał, ale czuł się bezradny a przez to niepotrzebny. Miażdzenie niewielkiej kobiety swoim niemrawym ciałem też nie poprawiało mu humoru.
Życie jej nie oszczędzało, straciła wszystko co się dla niej liczyło. Zyskała wroga. I to nie jednego. Niestety jeden z nich przykleił się do niej jak guma do podeszwy.
Czy ucieczka będzie rozwiązaniem jej problemów? Czy aby na pewno wróg jest wrogiem?
Życie bywa przewrotne.