Czy jesteście gotowi na podróż po Izraelu widzianym oczami Żydówki polskiego pochodzenia? To nie będzie wycieczka przypominająca te, których opisów pełno w popularnych przewodnikach. Autorka, posiłkując się kalendarzem żydowskim, szczerze opowiada o codzienności, zwyczajach i tradycjach jej narodu.
Począwszy od miesiąca tiszrei, podążymy razem z nią przez cały rok i poznamy każde święto ważne dla Żydów. Przeczytamy kilkanaście dowcipów o polaniji, dowiemy się, co w Izraelu oznacza sformułowanie „matka Polka”, a także jak w praktyce wyglądają przygotowania do święta Pesach i co z tym wspólnego ma chamec. To pasjonująca, osobista i niestroniąca od trudnych tematów opowieść – nie tylko dla miłośników kultury żydowskiej.
Kislew to miesiąc zimowy. Dni są coraz krótsze, dzień zaczyna się później, a brak ciągłego dostępu do słońca wprawia w chwilowe przygnębienie. Jednak u mnie długo to nie trwa, ponieważ ja zimę w Izraelu lubię, choć brakuje mi śniegu. Lubię to, że mogę włożyć ładne ubrania i nie przepacam od razu wszystkich warstw. Lubię to, że przyszedł czas na grzane wino oraz na festiwal zup w Hotelu Inbar w Jerozolimie. Najróżniejszego rodzaju kremy wraz z pełnoziarnistymi tostami i serem gruyère aż się proszą o lampkę (bądź dwie) lekko słodkiego (lecz nadal zdecydowanie wytrawnego) stuttgarckiego Gewürztraminer. Jest to okres, w którym wielu Europejczyków z północy odwiedzających w tym czasie Izrael jest zaskoczonych tym, jak bardzo może być człowiekowi zimno, pomimo tego, że bardzo rzadko doświadczamy tu zimowych temperatur w wydaniu polskim.
Esther Fuerster-Ashkenazi
Urodziłam się w Polsce, studiowałam w Anglii, mieszkam w Izraelu. Ukończyłam kurs teologiczny w Institute for Jewish Studies Mayanot w Jerozolimie. Jestem właścicielką firmy, która zajmuje się genealogią dochodzeniową. Aktywnie działam na rzecz budowania relacji izraelsko-polskich.