Ada dowiaduje się, że zamordowano córkę jej koleżanki. W zajeździe pod „Szalonym Mnichem” ktoś ją zabił, ale wyraźnie widać, że nie mógł tego zrobić człowiek bo jest to fizycznie niemożliwe.
Cala ekipa wraz z psem uratowanym z rąk szalonego tresera udaje się do Mnichowoli, żeby zająć się sprawą. Patronuje im Purchawa wciąż usiłująca usidlić jednego z detektywów.
Na miejscu wszystko wydaje się nie takie jak powinno. Zajazd jest czymś w rodzaju sanatorium/
Wieś miota się między chęcią zarobkowania, a strachem przed mordercą.
Wszyscy są trochę uwikłani w ten wiejski mikrokosmos i każdy ciągnie do siebie. Aptekarz na niebieskich tabletkach i jego zazdrosna żona, właścicielka przerabiająca ziemniaki na bataty, kobieta z wsi wieszcząca zgrozę…
I nikt nie podejrzewa nawet jakie tajemnice kryje tajemniczy katafalk…