O ELEGANCJI I OBCIACHU POLEK I POLAKÓW. Od stóp do głów
Niemożliwie zabawna, pełna anegdot i praktycznych wskazówek gawęda o modzie, współczesnym świecie i o Tomaszu Jacykowie jakiego nie znacie. Czytelnicy szukający świetnej rozrywki będą zachwyceni.
W swojej pierwszej, bardzo osobistej książce, Tomasz Jacyków pokazuje się nam nie tylko jako profesjonalista w dziedzinie, którą kocha od dziecka, ale także, a może przede wszystkim, jako bystry obserwator otaczającej nas rzeczywistości, człowiek niezwykłej wrażliwości, kochający ludzi i życie. „O elegancji i obciachu Polek i Polaków” to lektura napisana żywym językiem przeznaczona dla każdego, kto lubi, i kto chce dobrze wyglądać. A po lekturze, pozostanie tylko założyć kurtkę typu „hej przygodo w Jurze Krakowsko-Częstochowskiej”, podciągnąć spodnie na pawełka, założyć sandały sznurowane po samego bobra i nie panikować, gdy bożena wciąga szorty…
„Być modnym, to wyglądać na tyle znakomicie, aby dobrze żyć, idiotyzmem jest żyć po to, aby świetnie wyglądać.”
Do pisania, a myślałem o tym od kilku lat, namówił mnie psycholog Jacek Santorski. I oto jest, moja pierwsza w życiu książka! Starałem się zachować w niej jak najwięcej siebie, mojego języka, nie zawsze grzecznego. W tym miejscu przepraszam wszystkie dzieci i konsekwentnych konserwatystów – nie bierzcie mnie za przykład, nie nadaję się. Ale kocham to co robię, swoją pracę i ludzi. Nie lubię półśrodków, lubię mówić to co myślę. I biorę za własne słowa odpowiedzialność.
Tomasz Jacyków
Świeżo po lekturze jestem pod wrażeniem nie tylko trafności Twoich obserwacji psychologicznych, ale także syntezy spojrzenia na zjawiska z pogranicza mody i designu w naszej części świata na przestrzeni ostatnich dziesięcioleci… Jestem pewien, że Twoja książka może być dla nas wszystkich urealniającym, chociaż przez bezpośredniość narracji czasem okrutnym zwierciadłem. No ale w końcu nie będziesz z nim biegał, mam nadzieję, po ulicy i przystawiał go ludziom, którzy tego nie chcą, tylko dawał się przejrzeć tym, co sami po nie sięgną, z własnej woli.
Jacek Santorski
po co to wszystko, na co i dlaczego
trochę o historii mody na świecie
tymczasem w Polsce…
od stóp do głów, czyli pobieżny przegląd
zasad i najurągliwszych od nich odstępstw
stopa
buty
łydka
kolano i udo
talia, biodra, pośladki
biust
szyja i dekolt
makijaż
okazje nadzwyczajne – pogrzeb
jak pracuję i dlaczego nie z każdym
biżuteria
zegarki
tatuaże
tego być nie powinno
symbole narodowe i religijne
kilka słów o moim dzieciństwie
polub się, szanuj powłoki
dresiarstwo
samoświadomość, czyli lepiej znać swoje ograniczenia
duzi chłopcy w krótkich spodenkach
dreskod i budowanie szafy
człowiek jest trójwymiarowy
dalej o szafie, sztuce wyboru i lumpeksach
wolność czy pęta?
okazje szczególne rodzinne i zawodowe
chwila zadumy nad cenami, czyli jakość kosztuje
czas nuworyszy
księżniczka ze sklepu rybnego
matki i córki
tuningowanie
o żywych i martwych zwierzętach
targowisko próżności
skąd się bierze moda i co to właściwie jest?
wszyscy liczą na drapane, czyli mroczne tajemnice rynku mody
ślub Michała Znanieckiego i Jona Paula Laki w Bilbao
wnioski z podróży
twarz zimą i latem
nakrycia głowy
apel, a właściwie błaganie w sprawie
nieśmierdzenia i jakiego takiego ochędóstwa
torebki
nie pasuje, ale gra
oko jest narzędziem niedoskonałym
tłok na rynku
z biedy rodzą się fantastyczne rzeczy
ubraniem nie da się przykryć problemów ze sobą
słowo od Jacka Santorskiego