Już w naszych decyzjach – wyborach tu na ziemi opowiadamy się za Królestwem Bożym lub nie. Wolność ludzka „trzymana” w granicach prawdy prowadzi do prawdziwego dobra i Dobra Najwyższego. Sami jednak musimy zdecydować, którą drogą idziemy – wskazuje Artur Winiarczyk, redaktor naczelny „Miesięcznika Egzorcysta”, we wprowadzeniu do lipcowego numeru.
Kiedy wybrałam drogę duchowego nawracania i odkrywania Boga i zaczęłam jeździć na Msze z modlitwą o uzdrowienie, zaczęłam odczuwać dziwne stany. W kościele było mi słabo, co mnie mocno zniechęcało do modlitwy. Nie mogłam brać krzyża czy różańca do ręki, odczuwałam jakby mnie piekł, nie mogłam patrzeć na krzyż, a jednocześnie nie potrafiłam patrzeć w oczy. (…) Egzorcyzmowana byłam ok. 10 lat – wyznaje Ewelina w rozmowie z „Miesięcznikiem Egzorcysta”.
Braku przemiany swojego życia, zerwania z grzechem nie da się zastąpić serią pobożnych praktyk. Przy modlitwach o uwolnienie i egzorcyzmach stosuje się wodę święconą, z którą Kościół wiąże także moc egzorcyzmowania, ale jest to rzecz wspierająca akty zwracania się do Boga. U Niego bowiem szukamy pomocy, w Nim pokładamy nadzieję – podkreśla o. Andrzej Grefkowicz w tekście „Czy egzorcysta może rozmawiać z diabłem?”.
Człowiek został obdarzony rozumem, by mógł poznawać prawdę i przemyśleć swoje działania. Otrzymał też wolną wolę, by – kierując właściwym rozeznaniem – mógł wybierać określony cel, środki dla jego realizacji, działać lub nie, dokonać wyboru między różnymi możliwymi sposobami działania, regulować instynkty oraz powstrzymywać się od czegoś, co uzna za niestosowne. Również opętanie zakłada zgodę człowieka. Osoba mocno zniewolona wykonuje wiele czynności pod ścisłą kontrolą złych duchów, które bez jej świadomości mogą ją prowadzić do określonego miejsca, np. w celu popełnienia samobójstwa. Nie mogą jednak doprowadzić do pełnej realizacji zamierzonego celu bez jej zgody. Osoba odzyskuje wtedy świadomość i musi sama dokonać wyboru. Zazwyczaj wycofuje się, ale nie pamięta, jak się znalazła w danym miejscu – wyjaśnia o. dr Krzysztof Modras OP, egzorcysta archidiecezji lubelskiej, w wywiadzie dla naszego miesięcznika.
Skoro grzech jednego człowieka daje tak wielką władzę szatanowi, to podobna zasada działa też w drugą stronę. Gdy znajdzie się jakaś osoba, pragnąca okazać Bogu prawdziwą miłość, poddaje Mu ona siebie, swe serce, jak również tych, z którymi łączą ją relacje rodzinne czy przyjacielskie. O ile jednak w relacji z szatanem obowiązuje prawo, zgodnie z którym „dostaję” tyle, ile mi się należy, o tyle w relacji z Bogiem obowiązuje prawo miłości. (…) Miłość Boża zawsze chce dać o wiele więcej, niż się należy. Bóg jest hojny, bo nie jest handlarzem – stwierdza ks. Grzegorz Świercz w artykule „Jezus potrzebuje wielu Cyrenejczyków”.
Sama wolność może prowadzić do egoizmu, do zamknięcia się jedynie w swoich potrzebach i pragnieniach. Przed człowiekiem stoi więc ogromne zadanie – musi on właściwie ukierunkować swoją wolność. Musi umieć użyć jej w taki sposób, aby stała się ona narzędziem do budowania pięknego człowieczeństwa, wspaniałego i godnego życia – podkreśla dr Michał Kosche w tekście „Człowiek bardziej niż wolności pragnie miłości”.
Wolność zakłada dwa czynniki – negatywny (brak związania grzechem lub poważną wadą) i pozytywny (miłość do Boga i do ludzi i poddanie się prowadzeniu Ducha). Gdy Duch Święty ukształtuje naszą wolę na tyle, abyśmy przynajmniej w wolności podejmowali pracę nad sobą, stopniowo potem opanowuje nasz duchowy organizm i staje się dla nas źródłem chcenia i działania. Człowiek Ducha panuje nad instynktami, prowadzi walkę duchową i wie, że tylko z Duchem Świętym może wygrać. Opanowanie jako cecha miłości (por. Ga 5, 22-23) jest kształtem wolności. Kto kocha, udziela wszystkiego w wolności, a także zostawia innym przestrzeń wolności do współdziałania – zaznacza ks. prof. dr hab. Krzysztof Guzowski.
Kosmiczna wojna pomiędzy Bogiem i szatanem toczy się od dawna i trwać będzie do końca świata („Gaudium et Spes”, 37). Apostazja Antychrysta to „zbiorowe siły zła”, o czym pisał Karl Rahner. Polega ona na tym, że ludzkość podłącza swoje własne siły (wolę oraz siły witalne) do sił szatana, akceptując kłamstwo faustycznej bezgraniczności wyrażonej już w Raju jako pokusa „bycia bogiem, ale bez Boga” (św. Maksym Wyznawca). To jest największe z możliwych i najbardziej niebezpieczne zniewolenie – przestrzega ks. dr hab. Aleksander Posacki SJ w tekście „Między maską diabła a ikoną Boga”.
W numerze także m.in. o św. Elżbiecie Portugalskiej, a także odpowiedź na pytanie, czy Akt Przyjęcia Jezusa Chrystusa za Króla i Pana wypełnia Jego oczekiwanie wyrażone w objawieniach Rozalii Celakówny.