Sześćdziesiąta rocznica śmierci Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego, poety nie tylko niezwykle sprawnego i oryginalnego, ale też, jednego z wcale niewielu takich, którzy zdobyli serca i wyobraźnie bardzo szerokiej publiczności, będzie z pewnością okazją do przypominania raczej jego życiowych łamańców i zawirowań niż poezji – pisze Jarosław Górski. I dodaje: O poezji w ogóle niewiele się we współczesnych mediach mówi, a czasy, kiedy czytelnicy codziennych i cotygodniowych gazet rozpoczynali lekturę od poszukiwania wiersza ulubionego poety – na przykład właśnie Gałczyńskiego – już nie powrócą. Na rocznicę jego śmierci poczytam sobie mało dziś pamiętany, a – jak sądzę – całkiem smakowity jego młodzieńczy (z 1928 roku) poemacik „Koniec świata. Wizje świętego Ildefonsa czyli satyra na wszechświat”. Gałczyński przepowiadający apokalipsę? Zapraszamy do lektury
W numerze:
Apokalipsa według Ildefonsa, czyli współczesność przepowiedziana
Sześćdziesiąta rocznica śmierci Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego, poety nie tylko niezwykle sprawnego i oryginalnego, ale też, jednego z wcale niewielu takich, którzy zdobyli serca i wyobraźnie bardzo szerokiej publiczności, będzie z pewnością okazją do przypominania raczej jego życiowych łamańców i zawirowań niż poezji – pisze Jarosław Górski. I dodaje: O poezji w ogóle niewiele się we współczesnych mediach mówi, a czasy, kiedy czytelnicy codziennych i cotygodniowych gazet rozpoczynali lekturę od poszukiwania wiersza ulubionego poety – na przykład właśnie Gałczyńskiego – już nie powrócą. Na rocznicę jego śmierci poczytam sobie mało dziś pamiętany, a – jak sądzę – całkiem smakowity jego młodzieńczy (z 1928 roku) poemacik „Koniec świata. Wizje świętego Ildefonsa czyli satyra na wszechświat”. Gałczyński przepowiadający apokalipsę? Zapraszamy do lektury
Epopeja Brygady Świętokrzyskiej
Brygada Świętokrzyska Narodowych Sił Zbrojnych jest mało znana, a opowieść o jej brawurowym marszu na zachód jeszcze mniej. Dlatego opowieść tę postanowiłam rozpocząć od 1 września 1939 roku i przez narrację losów poszczególnych bohaterów, którzy później spotkają się w Brygadzie czy wokół Brygady, pokazać ich wojenną drogę i bardzo różnorodne decyzje o wstąpieniu do Narodowych Sił Zbrojnych, jakie nimi powodowały. Nie mam problemu z gatunkiem literackim, ale mogą z tym mieć kłopot recenzenci. Dla mnie jest to powieść historyczna, gatunek dobrze znany. Niezależnie czy piszę o II wojnie światowej, czy o średniowieczu – biorę fakty i wyciskam z nich ile się da i jeszcze dokładam bohaterów. Część z nich to bohaterowie prawdziwi, ich losy mogłam oprzeć na wspomnieniach – z Elżbietą Cherezińską, autorką powieści „Legion”, rozmawia Piotr Dobrołęcki
Książki miesiąca
„Ostatnie rozdanie” Wiesława Myśliwskiego i „Prawda o sprawie Harry`ego Queberta” Joëla Dickera
„Sześć pięter luksusu” Cezarego Łazarewicza i „Pewnej zimowej nocy” Simona Sebaga Montefiore
Proponujemy także
Wydarzenia • Bestsellery • Co czytają inni • Między wierszami • Koszyk z książkami • Na-molny książkowiec • Recenzje