Aż chciałoby się krzyknąć „Wiosno, na…aj!” Nie ma co ukrywać, że najtrudniejsze pory roku – treningowo, ale też trochę psychicznie – mamy już w zasadzie za sobą. Szarobury beton nieba powoli ustępuje kolorom, jakie niesie ze sobą słońce i wyższa temperatura. Nie to, że narzekamy na zimę. Ją też lubimy… Ale fajnie, że już się kończy, nie będziemy tego ukrywać. Jedni pięknie wykorzystali ten czas. Innym się nie do końca udało. Panie i panowie jednak nic straconego, zawsze można zacząć od nowa. Sezon dopiero się rozpoczyna. Teraz czas na lżejsze ciuchy, dłuższe dni, szalony świergot ptaków, który towarzyszyć będzie nam podczas porannych treningów. To dodaje energię i chęć do częstszego podnoszenia czterech liter z kanapy. A o tym, jak ważny jest ruch, zdobywanie własnych szczytów, podsycanie motywacji, odkrywanie nowych miejsc i przynajmniej na chwilę bycie tu i teraz, piszemy w tym numerze. Polecamy zatem uwadze Magazyn ULTRA 46.
Co w numerze 47 Magazynu ULTRA?