Dzieci - te mniejsze i te większe - czasami się buntują, a swoją niezgodę na świat wyrażają w najrozmaitszy sposób: robią coś z włosami i ubraniami, słuchają "dziwnej" muzyki, na autorytety wybierają podejrzane indywidua, a czasami, jak bohaterka "Klary Wierszokletki", tracą zdolność mówienia prozą i mówią wyłącznie wierszem, co powoduje, że wpadają w jeszcze większe tarapaty. Czy brat, rodzice, a może ukochany pies, pomogą dziewczynce się z nich wydobyć? Przekonajcie się o tym sami.