Miśka to dziewczyna, która nie da sobie w kaszę dmuchać. Najlepiej z całej klasy wspina się po drzewach i uwielbia grać w piłkę. Józek od sportu woli literaturę – i nic dziwnego, w przyszłości bowiem chce zostać autorem znanych na całym świecie bestsellerów. Póki co w swoim dzienniku opisuje życie szkolne, a jest o czym pisać, bo w klasie 4b ciągle coś się dzieje. Choć Miśka i Józek różnią się od siebie jak ogień i woda, to mają jedną cechę wspólną: uwielbiają rywalizację i zrobią wszystko, aby wygrać. Tym bardziej, jeśli w konkursie ogłoszonym przez dyrektora Kukułkę czeka nagroda, która pozwoli im spełnić najskrytsze marzenia...
Kto powiedział, że dziewczyny nie mają prawa do grania w piłkę, a chłopakom nie wypada piec lukrowanych babeczek? Ta pełna humoru, wciągająca opowieść udowadnia, że każdy może realizować swoje pasje!
Jak ma się walić, to już wszystko naraz. W domu awantury, w szkole afery, a dziewczyny jakieś obrażone. I jak tu zostać najlepszym sportowcem, kiedy wszyscy są przeciwko? No, może poza trenerem, bo reszta nic nie rozumie. Nauczyciele się czepiają, że nie mam lekcji. Mama się denerwuje o złe oceny i bałagan w pokoju, a Zuzka, która oczywiście ma same piątki, jeszcze się podlizuje. Nawet tata wziął mnie na poważną rozmowę, co chyba nigdy wcześniej się nie zdarzyło. Fakt, że skończyła się graniem w piłkarzyki na komputerze, ale naprawdę się starał. Ze trzy razy powiedział głośno: „Musimy poważnie porozmawiać”, a wychodząc z pokoju wykrzyknął: „To świetnie, że wszystko ustaliliśmy”, na co wyjrzała zadowolona mama.