„Usadowiwszy się na jednym z dwóch leżaków ustawionych w cieniu palm, Riva wsparła się na poduszkach i zamyśliła się.
– Marzysz o raju, Rivo?
Otworzyła gwałtownie oczy, czując, jak przyspiesza jej tętno.
Damiano szedł w jej stronę po piasku. Miał bose stopy, lekkie lniane spodnie i rozpiętą koszulę, która powiewała na wietrze, odsłaniając brązowy tors.
– Nie muszę. Mam go na wyciągnięcie ręki – stwierdziła, gdy znalazł się bliżej.”