Powieść Macieja Płazy, który za debiutancki zbiór opowiadań Skoruń otrzymał Nagrodę Literacką Gdynia i nominację do Nagrody Nike.
Robinson w Bolechowie opowiada rodzinną historię rozpoczynającą się tuż przed wybuchem drugiej wojny światowej. Bolechowski hrabia, właściciel pałacu i kolekcji dzieł sztuki, skrzętnie ukrywa bezcenne skarby, by nie dostały się w ręce okupanta. Kiedy hrabia ginie z rąk hitlerowca, strażnikiem kolekcji zostaje pałacowy ogrodnik…
Główny bohater Robert, ceniony malarz, wraca do Bolechowa po kilku latach nieobecności. Na miejscu wspomina bolechowskie perypetie, które zagadkowo go pociągają, i próbuje odkryć największą tajemnicę swojego życia. Na tle posępnego świata wojennej oraz powojennej grozy i tułaczki stopniowo odsłania się historia dwu rodzin: Roberta oraz miejscowego kamieniarza o niejasnej przeszłości.
Proza Macieja Płazy opowiedziana jest zmysłowym, bogatym i sugestywnym językiem, pełna niezwykłych postaci, zdarzeń i obrazów. Na scenie, której centrum stanowi bolechowski pałac, rozgrywają się nieproste historie, z motywem miłości, zdrady, śmierci i lęku.
Maciej Płaza (ur. 1976 r.) – prozaik, tłumacz, doktor humanistyki. Autor książki o Stanisławie Lemie, laureat nagrody „Literatury na Świecie” w 2012 r. za przekład opowiadań H.P. Lovecrafta. Za debiutancki tom opowiadań Skoruń (W.A.B. 2015) otrzymał Nagrodę Literacką Gdynia 2016 i Nagrodę Fundacji im. Kościelskich 2016, książka znalazła się również w finale Nike 2016 i była nominowana do Nagrody im. Gombrowicza.
O tomie Skoruń:
"Skoruń" ujmuje dyskretną stylizacją języka, stylizacją, która pozwala poczuć osobność literackiego świata, ale nie buduje między nim a czytelnikiem bariery nie do przebycia, nie epatuje słownikowym kiczem, a jednocześnie umieszcza opowiadane historie w uniwersalnym kontekście. – Piotr Kofta, instytutksiazki.pl
Jest w tej prozie bezmiar czułego zachwytu nad niedoskonałością świata, który bezpowrotnie przeminął. Świata bezgrzesznego (?) dzieciństwa, gdy w człowieku dopiero zaczynają buzować hormony. Świata pierwszych wtajemniczeń w istotę kruchych dni, znaczonych odchodzeniem ludzi i spraw, których nie udało się zatrzymać inaczej niż w niedyskretnej pamięci. – Janusz R. Kowalczyk, culture.pl