Hania Śliwińska jest nastolatką, która bardzo mocno przeżyła rozwód rodziców. Samotnie wychowywana przez zmagającą się z uzależnieniem matkę, dziewczyna znajduje ukojenie w spotkaniach z panią Stasią, starszą kobietą, którą się opiekuje. Ciężkie chwile i nieustannie pojawiające się problemy sprawiają, że Hania jest bardziej dojrzała emocjonalnie i samodzielna niż jej rówieśnicy. Ale najgorsze dopiero przed nią – wkrótce dwie najbliższe jej osoby trafią do szpitala, a ich losy zostaną powierzone Bogu i lekarzom…
Trudne życiowe decyzje, splątane rodzinne losy, tajemnice sprzed lat i pytania, na które nie zawsze można znaleźć odpowiedzi… Czy mimo piętrzących się przeciwności losu bohaterom uda się w końcu odnaleźć spokój ducha?
– Powiedziała mi, że do gwałtu doszło, kiedy wracała z mszy pierwszopiątkowej. Ktoś napadł ją i zaciągnął do starego pustostanu. Zdecydowała się urodzić. Pamiętam, jak zgłosiła się do mnie, kiedy dziecko pojawiło się na świecie. Chciała ochrzcić niemowlę – niepełnosprawnego chłopca z zanikiem mięśni. Do dnia dzisiejszego pamiętam tamtą rozmowę. Nie potrafiłem spojrzeć tej kobiecie w oczy, a ona wręcz przeciwnie, zachowywała się, jakby nie doświadczyła żadnej życiowej tragedii.
– Gdzie był wtedy Bóg? – zapytała na głos Dorota.
– Wtedy poczułem złość na Boga. Nie rozumiałem, dlaczego po traumie gwałtu kobieta musiała wziąć na barki kolejny krzyż. Zrozumiałem, że na niektóre pytania nie znajdę odpowiedzi.
Karolina Wasilewska – urodziłam się w 1988 roku w Jeleniej Górze. Jestem absolwentką socjologii na Uniwersytecie Wrocławskim. Jako kobieta realizuję się w roli matki, córki i partnerki. Spełniam się również w zawodzie pracownika socjalnego – najciekawszej profesji, jaką dotychczas wykonywałam. Jestem melancholiczką, która rozkłada rzeczywistość na czynniki pierwsze, dlatego czasem zbyt dużo myślę. Nie jestem miłośniczką gotowania i sprzątania. Kocham książki i dobre kino. Pisanie towarzyszy mi od zawsze. Uważam, że słowa to najpiękniejsza pamiątka, którą możemy pozostawić po sobie na tym świecie.