Tego dnia budynek policji stał w głównym punkcie zainteresowania. Prasa i media czekały, by móc wyłapać choć cząstkę prawdy z tej okropnej historii. Choć było jej wszystko jedno, to przez wzgląd na przejścia miała prawo do odrobiny prywatności, by hieny czekające na zewnątrz nie mogły pozwolić sobie na zbyt dużo. - Dlaczego Pani to zrobiła? - zapytał Abraham Carter. - Miałam swoje powody. My mieliśmy. - odpowiedziała i uśmiechnęła się, patrząc prosto w oczy policjanta.