Emocjonujący finał mrocznej serii Fetor. Obnażenie najbrutalniejszych grzechów, które nigdy nie powinny mieć miejsca. Możesz uciec z sekty, ale ona już zawsze będzie w tobie. Podkomisarz Szczepan Korys od wielu lat bezowocnie zajmuje się sprawą seryjnych porwań nowo narodzonych chłopców. Po udanej prowokacji przekazania sprawy do mediów zniknięcia dzieci ustają. Sukces jest jednak tylko pozorny. Wkrótce niczym mgła rozpływają się dwie mieszkanki Olsztyna: Celestyna Ozima i Koryna Dylewska. Szczepan jest pewien, że za tymi zbrodniami stoi jeden sprawca – Kłusownik. Taki pseudonim nadało mu społeczeństwo. W tym przekonaniu utwierdzają podkomisarza informacje otrzymane od jednej z uprowadzonych kobiet. Jej komunikat jest jasny: „ZNAJDUJĘ SIĘ W KAPLICY. TU SĄ DZIECI”. Przemoc, ból i przytłaczająca przeszłość – wszystko ma swój początek i koniec. Nic nie jest takie, na jakie wygląda, gdy prawdę przysłania wieloletnia zmowa milczenia, a do głosu dochodzą zatrważające tajemnice. Finał serii Fetor to zwieńczenie, którego nie mogłam się doczekać! W „Chroń mnie przed złem” wszystkie ślady zostały rozrzucone niczym okruszki chleba. Podczas zbierania tych okruszków okazało się, że żadne rozwiązanie i żaden trop nie są pewne. To istna podróż w poszukiwaniu odpowiedzi na pytania zadane w poprzednich tomach. Poznaj sekrety sprzed lat, rozwiąż zagadkę tajemniczego zakonu i przekonaj się, jak potoczyły się losy Aleksandra. Pamiętaj – każdy skutek ma swoją przyczynę, a ta książka to ostatni element w układance. – Ewa Oleksiewicz, @booki_eci