Powieść historyczna zaczyna się pospolicie od słów: „Urodził się…”. Historyk, nie chcąc czytelnika zostawiać w powątpiewaniu, ieżeli ten, o ktorym pisze, innym iakim sposobem nie przyszedł na świat, upewnia go, że się urodził. Potym następuie rok i mieysce urodzenia, familia, urzędy, herby, przodkowie, a czasem nawet, pilny w zbieraniu nudnych odrobin, wielbi bystrość rozumu wieku niemowlęcego i przytaczaiąc wróżby o przyszłey pociesze rodziców, dziwi się razem z niemi wysileniu natury. Może czytelnik znudzony podobnemi ciekawościami podziękuie mi za to, że zaraz przystępuię do rzeczy. (Fragment)