“Na tym padole płaczu” to utwór Stanisława Przybyszewskiego, polskiego pisarza, poety, dramaturga okresu Młodej Polski. Przybyszewski był skandalistą, przedstawicielem cyganerii krakowskiej i nurtu polskiego dekadentyzmu.
“Byłem spokojny. A był to straszny spokój, jakiego nigdy przedtem nie znałem. W głowie jakaś szeroka pustka i w sercu pustka. Patrzałem przed się, zaledwie byłem w stanie rozeznać przedmioty, czasami traciłem zupełnie świadomość tego, co zaszło, co mnie czeka - co teraz - w tej chwili koniecznie nastąpić musi.
Spojrzałem na nią, widziałem jej twarz jak przez sen, a naraz spostrzegłem jej oczy, jak się badawczo, z dziwnym, prawie bolesnym niepokojem we mnie wpijają.
Otrzeźwiałem, myśli się skupiać poczęły.
Patrzeliśmy na siebie chwilę z taką siłą, jakbyśmy duszę sobie wyssać chcieli, ale nie zniosła bólu mego wzroku - spuściła oczy - i w tej chwili zapomniałem o wszystkiem - patrzałem z cichą, a smutną rozkoszą na tę drobną delikatną twarz, którą tak namiętnie ukochałem.
- A więc się rozstaniemy…”
Fragment.