Materializacje należą do domeny złego ducha – świadczy o tym choćby odraza osoby opętanej wobec tego, co święte (lub poświęcone), świętych osób lub miejsc. Dodatkowo kontekst ujawniania się tych fenomenów (zwłaszcza egzorcystyczny czy spirytystyczny) zwykle nacechowany jest niegodziwością i złem moralnym – np. chęć szkodzenia innym, kłamstwo, nienawiść, zaś same przedmioty, które się materializują, przywołują ciemną i negatywną symboliką (gwoździe, pentagramy, żaby, muchy). Egzorcyści przechowują wiele z nich – podkreśla Artur Winiarczyk, redaktor naczelny „Miesięcznika Egzorcysta”, we wprowadzeniu do wrześniowego numeru.
Najczęściej występującymi materializacjami są wymiotowane lub wypluwane przedmioty, które wydają się być nagromadzone w żołądku, pomimo że ich natura nie pozwala zrozumieć, w jaki sposób mogły się tam znaleźć, dlaczego nie spowodowały poważnych i nieodwracalnych uszkodzeń fizycznych żołądka, przełyku i ust w czasie wychodzenia. Chodzi o najróżniejsze przedmioty: kawałki szkła, gwoździe, zwoje włosów, krew albo inny materiał o niewiarygodnych wprost rozmiarach – pisze ks. prof. Gabriele Nanni, demonolog i egzorcysta.
Zły duch jakby przechodził przeze mnie (mówiłam wtedy męskim głosem, co mnie przerażało) oraz ocierał się o mnie (czułam wówczas zimne mrowienie). Miałam wrażenie, że moje ciało było przeszywane czymś ostrym. Coraz bardziej dochodziło do mnie to, że wszelkie zdolności nadprzyrodzone, które uzyskałam, pochodziły od złego ducha. Wszystko było grzechem. Zaczęłam prosić Boga, bym nie umarła, bo trafię do piekła, a właśnie wówczas doświadczałam jego fragmentu. Chciałam dożyć ranka, by pobiec do kościoła i prosić o pomoc– wyznaje w swoim świadectwie Elżbieta.
Jeśli chodzi o manifestacje związane z egzorcyzmami, to osoba, która na co dzień normalnie funkcjonuje, w zetknięciu z sacrum, np. ze stułą kapłańską, Najświętszym Sakramentem, relikwiami świętych, powoduje u szatana lęk. On boi się utracić swoją ofiarę. Zbliża się Chrystus, Jego moc w Kościele i on manifestuje swoją złość. Pokazuje, że jest jak pies w budzie. Jak się go nie drażni, to jest spokojny, a gdy ktoś podejdzie do niego z kijem, to on się broni. Bóg dopuszcza manifestacje demoniczne, żeby pokazać diabelską moc i to, że Szatan jest bytem realnym, osobowym, zdeprawowanym, a nie ślepą energią – mówi w wywiadzie dla naszego miesięcznika ks. Edmund Szaniawski MIC, były egzorcysta w Licheniu.
Nuno de Santa Maria. Żył w latach 1360-1431 i był nie tylko jednym z najsłynniejszych rycerzy swojej epoki, ale i genialnym strategiem. Jego talenty wojskowe, a w konsekwencji sukcesy, pieniądze i sława, nie przeszkadzały mu w prowadzeniu głębokiego życia wewnętrznego. Przyszły święty codziennie modlił się do Matki Bożej i na Jej cześć pościł w środy, piątki i soboty. W roku 1423, po śmierci żony, porzucił życie świeckie i wstąpił do zakonu karmelitów. Przybrał imię Nuna od Świętej Maryi. Zamiast starość spędzić w wygodnym zamku, wybrał trudne życie klasztorne – pisze dr Wincenty Łaszewski w swoim artykule „Próśb do Boga nie nosi wiatr”.
Istotą tej walki jest zbawienie. Jeśli człowiek chce je otrzymać, to powinien podjąć walkę i opowiedzieć się za Bogiem. Bóg obdarzył człowieka wolnością i sumieniem. Jednak z historii znamy okresy i metody, którymi deprawowano całe społeczeństwa. Manipulowano sumieniami ludzi. Np. Hitlerjugend potrafiło zdeprawować tak bardzo, że „wychowankowie” tej organizacji bez problemu zabijali dzieci. Jest to postępowanie nienaturalne, wbrew człowieczeństwu. Jeśli w walce duchowej zwyciężymy, zostaniemy zbawieni, a być może do zbawienia pociągniemy także innych – o walce duchowej mówi ks. dr Paweł Nowogórski, kapłan ze Zgromadzenia Świętego Michała Archanioła, w kolejnym wywiadzie zamieszczonym w naszym miesięczniku.
Hinduski guru Sathya Sai Baba rzekomo potrafił materializować i dematerializować rozmaite przedmioty. Ponoć pojawiał się zupełnie niespodziewanie w różnych miejscach, przebywał w kilku miejscach równocześnie, a nawet w niewytłumaczalny sposób znikał sprzed oczu zebranych. (…) Teorii tłumaczących materializację jest wiele. Z jednej strony można przyjąć, że za opisanymi zjawiskami stoją ponadnaturalne zdolności osób legitymizujących się tego typu umiejętnościami. Jednakże źródłem wielu z tych zdolności jest demon – stwierdza ks. dr Mariusz Gajewski.
W duchowości mężczyzny dominować będzie konkret, decyzja, walka, konstrukcja, stałość, ojcostwo. Będą też zupełnie inne słabości i zagrożenia duchowe niż u kobiet, inne pojmowanie modlitwy, miłości. W moich książkach jak ognia unikam porównywania i wartościowania: co jest lepsze, a co gorsze u mężczyzn i u kobiet. Jesteśmy inni i mamy tacy być po to, by się nawzajem uzupełniać – o męskiej duchowości mówi w kolejnym wywiadzie ks. prof. dr hab. Adam Rybicki, pracownik Katedry Teologii Duchowości Systematycznej i Praktycznej KUL.
Materializacja i dematerializacja to zjawisko, które przekracza możliwości człowieka. Jego skutki są nieproporcjonalne do tego, co człowiek może. Osoba ludzka staje się medium, ale przez manipulację nazwami próbuje to ukryć. Mediumizmu się unika, a zamiast tego propaguje się utopie o nieskończonych możliwości człowieka – podkreśla ks. dr hab. Aleksander Posacki SJ w tekście „Materializacje i dematerializacje. Przyczyny zjawisk”.
W numerze m.in. także o zjawiskach paramistycznych w życiu duchowym, o rekolekcjach dla kobiet, które dokonały aborcji, a także o krzyżu jako widzialnym znaku egzorcyzmu.