Najważniejsze to czytanie
– Moje życie toczy się wśród książek. Lubię je nie tylko czytać, ale i zbierać. Dla mnie to jak jedzenie. Czytam kilka książek naraz. Książki mam rozłożone wszędzie, przy śniadaniu czytam „Idiotę”, przy łóżku mam Gogola. Nie przeczytałem wszystkiego, co chciałem. Muszę dokończyć „Rozmyślania” Marka Aureliusza, zaglądam do „Myśli” Pascala. Są trudne. Nowości czytam w ograniczonym zakresie. Znam oczywiście prozę Olgi Tokarczuk, Szczepana Twardocha, często wracam do książek Brunona Schulza, Witolda Gombrowicza, szczególnie do jego dramatów „Kosmos” i „Ślub” – wybitny językoznawca Jerzy Bralczyk opowiada o lekturach, które go ukształtowały, o książkach, do których najchętniej wraca i o tytułach, które warto znać
Literackie foodporno
– Hubert szukał człowieka, który umie pisać z uśmiechem, także o smutnych rzeczach. Bo żeby czytelnika rozśmieszyć, trzeba też umieć go rozpłakać – taka jest moja dewiza jako autora książek dla dzieci. I okazało się, że nas silnie wiąże i poczucie humoru, i podejście do literatury, i – co jest najważniejsze – jesteśmy facetami gotującymi. A ci gotujący są przecież najfajniejsi! Z nimi się najlepiej żyje – wiem, bo to codziennie powtarza mi żona, żona Huberta zresztą też. Opowiadania zawarte w tej książce wyrosły na naszych wspomnieniach i są za każdym razem spuentowane smakiem – rozmowa z Grzegorzem Kasdepke i Hubertem Klimko-Dobrzanieckim, autorami „Królika po islandzku”
Duch Słowiańszczyzny
– Słowiańszczyzna, o której piszę książki i artykuły, to dumna historia, pełna sukcesów, o czym wielu z nas zapomina pod wpływem zapewne dziwnej polityki historycznej Polski, krajów ościennych i samej Unii Europejskiej. Słowianofilstwo uznaje się bowiem niesłusznie za przejaw nacjonalizmu, na dodatek skrojonego na rosyjską modłę, co jest nieprawdą. Ale nie tylko w tym przypadku ignorancja maszeruje przed rozumem. A polityka pisze akademikom scenariusze zajęć – rozmowa z Tomaszem J. Kosińskim, autorem książki „Bohaterowie dawnych Słowian”
Ścigany milczeniem
– Trzy pierwsze dekady życia miały fundamentalne znaczenie dla jego literackiego dzieła. Bez tragicznych osobistych doświadczeń młodości pewnie też zostałby pisarzem, ale zupełnie innym. Od wczesnych lat przejawiał literacki talent. Jednak to, co los mu zgotował podczas II wojny światowej, w szczególności pod jej koniec, oraz w latach bierutowszczyzny, sprawiło, że Janusz Krasiński stał się jednym z najważniejszych świadków XX wieku, który – czerpiąc z własnego doświadczenia – mógł w przejmujący sposób opisać zbrodnie obu totalitaryzmów: niemieckiego nazizmu i sowieckiego komunizmu – rozmowa z Agatą Kłopotowska, autorką książki „Żyć dla pisania prawdy”