W numerze:
Biblioteka Niepubliczna im. Hanny Gronkiewicz-Waltz
Michał Pabian mieszka w bibliotece. Dosłownie. Jego małe mieszkanie w starej praskiej kamienicy jest wielką książnicą. Książki są wszędzie, ale tak ekwilibrystycznie ułożone, że swoim rozmieszczeniem stwarzają dodatkową przestrzeń. Biblioteka liczy na oko około 10 tys. pozycji. – Część książek kupuję, bo chcę przeczytać, część – bo nie wypada nie mieć, a część jest mi po prostu bardzo potrzebna. Coraz częściej się zdarza taka sytuacja, że jeżeli potrzebuję jakiejś książki do pracy, to już nie muszę biegać i ich szukać po księgarniach. Wystarczy, że przejdę się pomiędzy własnymi półkami – zapraszamy do prywatnej biblioteki dramaturga Michała Pabiana
Każdy z nas powinien spojrzeć w lustro
– Wydaje mi się, że ludzie wciąż chcą ze sobą rozmawiać. Pojawia się jakaś próba dialogu czy dyskusji między różnymi kulturami, jak choćby na przywołanych w książce warsztatach wielokulturowości. One Rewolucji. Głośne wyrażanie złości to coś, z czego Francuzi są przecież znani. Ale pomimo tego narzekania widzą, że ten kraj się zmienia i w większości chcą go zrozumieć – rozmowa z Anną Pamułą, autorką książki „Wrzenie. Francja na krawędzi”
Pogoń w herbie
– Pierwsze polskie muzeum to oczywiście pomysł i realizacja Izabeli z Flemmingów Czartoryskiej. Widząc, jak Polska na jej oczach znika z map Europy, Izabela postanawia stworzyć kolekcję sztuki, dzięki której zachowana będzie chociaż pamięć rozkradanego państwa. „Ojczyzno, nie mogłam Cię obronić, niech Cię przynajmniej uwiecznię” – nakazuje napisać nad wejściem do otwartej w 1801 roku w Puławach Świątyni Sybilli, czyli pierwszego polskiego muzeum – rozmowa z Zofią Wojtkowską, autorką książki „Saga rodu Czartoryskich”
Tyrmand nie patrzył wstecz
– Przyczyn powstania kultowej książki Tyrmanda jest kilka. Oczywiście miłość do Warszawy, świetny know-how stołecznej ulicy, ostre pióro. Jak pisze autor w „Dzienniku 1954” – a zatem na kilka miesięcy przed powstaniem „Złego” – jadąc pociągiem przez Śląsk, zasłyszał w przedziale rozmowę o współczesnym Janosiku. Jakiś samozwańczy bohater miał kraść bogatym i dawać biednym, zimą 1954. Sądzę, że „Zły” chodził po głowie Lolkowi znacznie wcześniej. W „z jak Zorro” i „z jak Zły” nie ma przypadku. Źródłem były czarno-białe filmy o mścicielu o białych oczach, a więc lata dwudzieste – rozmowa z Marcelem Woźniakiem, autorem książki „Tyrmand. Pisarz o białych oczach”
Proponujemy także
WYDARZENIA Nagrody literackie, imprezy branżowe, konkursy
A MOŻE BY TAK KRÓCEJ? Bestsellery grudnia
DLA CZYTELNIKÓW Z INDEKSAMI „Na studenckich papierach. Opowieść o ludziach »itd«” Marty Sztokfisz
MY: „DZIEWCZĘTA Z NOWOLIPEK”, TY: EWA Z „DZIEJÓW GRZECHU”, ON… Felieton Małgorzaty Karoliny Piekarskiej
ZAGADKI MARKA HŁASKI Rozmowa z Radosławem Młynarczykiem, autorem książki „Hłasko”
ZATAMOWAĆ AMAZONKĘ Felieton Grzegorza Sowuli
NOWE KSIĄŻKI „W kinie panoramicznym” Juraja Kováčika
MARIA KULIK POLECA „Morze. Odpływ” Grzegorza Gortata
KSIĄŻKI MIESIĄCA Nasze szczególne rekomendacje
RECENZJE NOWOŚCI WYDAWNICZYCH