Gra typu point and click, fabuła liniowa do bólu, potwornie monotonna-z 15 plansz, na których zbierasz przedmioty, aby je gdzieś użyć na tej planszy. W efekcie pomagasz kolejnym duchom, a za pomoc dostajesz kolejne kawałki lustra, które pękło na początku rozgrywki. Po jakimś 6-8 kawałku lustra idzie się zirytować, bo każda kolejna plansza jest na to samo i jedno kopyto. Tylko duchy się zmieniają-jakiś kucharz jest, pokojówka, naukowiec itp. W ostatniej planszy dostajesz od razu kilka odłamków, bo chyba twórcom skończyły się moce przerobowe i pomysły. W skrócie - nudne jak flaki z olejem przez 2-3 godziny grania, aby na końcu w 10 sekund opuścić kurtynę, walnąć napisy końcowe i w sumie nie wiadomo co i jak oraz dlaczego.