Cechy gry:
- Intrygujące i wciągające łamigłówki, które sprawdzą umiejętności szybkiego kojarzenia, łączenia faktów oraz abstrakcyjnego myślenia
- Zachwycająca mrocznym, ale pięknym ekosystemem planeta Regilus
- Fantastycznie napisani bohaterowie o głębokich charakterach
- Zaskakująca i trzymająca w napięciu intryga, której finał zadziwi nawet najzagorzalszych fanów gatunku.
- Elektroniczny przewodnik, który służy wsparciem w trudnych sytuacjach, oraz możliwość dopasowania poziomu trudności do gracza.
- Twórcą gry i projektantem zagadek jest legendarny Roland Pantoła – twórca hitów z gatunku przygodówek takich jak AD 2044, Reah i seria Schizm.
Turystyka z historią
Oto tajemnicza planeta Regilus – olśniewająca pięknym, egzotycznym, wielopoziomowym i tajemniczym ekosystemem. Nic dziwnego, że toczyły o nią walkę syndykaty kolonizatorów oraz prywatni eksploratorzy. Ostatecznie oaza złóż naturalnych i minerałów obecnych na Regilusie okazała się zbyt mała, walki ustały, a różnorodne Teleportacyjne Biura Podróży zamieniły to miejsce w swoistą atrakcję turystyczną.
Zagubieni w kosmosie
Nemezis: Mysterious Journey III to gra przygodowo-logiczna pełna łamigłówek, w której dwójka turystów – Bogard i Amia – zostaje wplątana w tajemniczą intrygę. Bohaterowie zostają rozdzieleni i aby odnaleźć siebie nawzajem, zmuszeni są do korzystania z pomocy przewodnika, którego zachowanie z godziny na minutę staje się coraz bardziej groteskowe.
Odnaleźć siebie (nawzajem)
Podczas swojej przygody na Regilusie, bohaterowie odwiedzą siedem zróżnicowanych lokacji, z których każda oferować będzie odmienne doznania artystyczne. Aby ponownie spotkać się ze swoim towarzyszem Bogard i Amia będą musieli stawić czoła wielu intrygującym łamigłówkom o różnym poziomie skomplikowania. Nemezis: Mysterious Journey III to gra przystępna dla graczy. Pozwala ona wybrać poziom trudności zagadek odpowiedni do doświadczenia z grami tego typu. Pomocą posłuży również elektroniczny przewodnik, którego rady mogą okazać się kluczowe w wielu sytuacjach. Ale czy na pewno można mu zaufać?