Kup teraz grę Stwory z obory

Trefl Joker Line przekształciło się w wydawnictwo Muduko. Ich pierwsza gra ewidentnie celuje w klimaty imprezy i absurdu. Bynajmniej nie jest to wada - Stwory z Obory biorą co najlepsze z klasycznych gier fantasy i ubierają to w wiejską, polską otoczkę pełną brudnego i czarnego humoru. Wcielisz się w przeciętnego rolnika, który po godzinach – dla sławy – poluje na przeróżne maszkary. A że potwory niekoniecznie istnieją? Nieważne! Trzeba je sobie w takim razie wymyślić.

Upozoruj atak potwora, a potem w glorii i chwale pokonaj go na oczach sąsiadów. Nie ma chyba nic lepszego niż luźna zabawa w łowcę potworów pracującego na zlecenie. Nawiązań do polskiego Wiedźmina jest z resztą o wiele więcej i każdy potrafi rozbawić. Tomasz Bolik – autor gry, sam przyznaje, że zlepił światy Geralta i Jakuba Wędrowycza. Uwierzcie nam, że wyszedł z tego naprawdę niezły bigos!

W Stworach z Obory będziecie zagrywać kartami w 3 fazach. W pierwszej kupujemy przedmioty i nimi handlujemy. Trzeba przyznać, że kreatywność twórcy była dość specyficzna, a ekwipunek waszego wiejskiego pogromcy nie raz Was rozbawi. W kolejnej turze dobieramy i rozpatrujemy karty eksploracji. Ostatnia to już mięso, czyli walka z maszkarami. A cóż to będzie nas atakować!? Na drodze spotkamy świnie, owce, krowy, ale i pająki czy stare dziady. Do wyboru, do koloru... Znalazło się też miejsce na kilka prawdziwych potworów jak. np. utopce lub trupojady. Jeśli wyzwanie okaże się za trudne, zawsze możemy nadstawić czyiś kark zamiast naszego (zlecając walkę), a sławę zgarnąć dla siebie. Cudownie, prawda?

Trzeba przyznać, że Stwory z Obory to świetny pastisz gatunku fantasy. Grafiki na kartach są idealnie dopasowane do „powagi” samej gry, a do tego wyglądają po prostu pięknie. Wiejski klimat to strzał w dziesiątkę, a Stwory z Obory nadadzą się do każdego luźnego posiedzenia znajomych.

Wieprze uciekły z chlewu! Wołajcie po Wiedźmina!