Problem istnieje. Nawet jeśli go nie widzisz.
Profesor Roman Stroszkiewicz to wybitny naukowiec i świetny wykładowca, któremu kariery zazdrości wielu kolegów po fachu. Żaden z nich jednak nie wie, że ten geniusz od lat skrywa przed światem wstydliwą tajemnicę – uzależnienie od alkoholu.
Używka na początku stanowiła tylko sposób na ucieczkę od problemów, z czasem stała się jednak nieodłącznym towarzyszem profesora. Nie zauważył, kiedy zawładnęła jego życiem, zaczęła ingerować w relacje z jego rodziną i stopniowo niszczyć wszystko, co udało mu się zbudować.
Bezsilny wobec własnych słabości, profesor każdego dnia żyje w strachu, że jego sekret wyjdzie na jaw. Nienawiść do siebie i wstyd pochłaniają go coraz bardziej. Nie potrzeba wiele, by dotarł do granicy wytrzymałości. Tuż za nią czeka natomiast śmierć… albo ostatnia szansa na ratunek.
Roman wystraszył się, przeczuwał, o co może mu chodzić. Usiadł nerwowo i wpatrywał się w kolegę. Olek robił się czerwony, to znów blady, siedział nienaturalnie wyprostowany naprzeciw niego.
– Wiesz, Romek, nadal pijesz. Jesteś alkoholikiem. Musisz się leczyć.
Te trzy krótkie zdania były jak potrójny cios. Roman chciał uciekać, jednak jakaś wewnętrzna siła kazała mu zostać i słuchać całej wypowiedzi przyjaciela.