Co zrobić z nudą w związku? Cieszyć się!
I zadać sobie dużo pytań: Czego jeszcze o sobie nie wiemy? Jakich obszarów nie odkryliśmy? O czym marzymy? I co to mówi o nas i naszym potencjale seksualnym?
Co na to mój partner/moja partnerka? Czego się boi, czego oboje się boimy?
Co podoba się nam obojgu?
I wprowadzać nowości. Najprostsze, jak choćby całowanie się z otwartymi oczami – radzi amerykański terapeuta dr David Schnarch.
I tak jak w turystyce w ostatnich latach hitem są mikrowyprawy, tak dla nas odejście od łóżkowej rutyny nie musi od razu oznaczać rewolucji. Uprawiajmy seks w lesie, na plaży, w samochodzie. Odświeżmy więzi emocjonalne. Opowiedzmy sobie o nowych książkach, przemyśleniach, zadaniach, o czymś, na co w codziennych sprawach nie mamy czasu. I słuchajmy opery.
– Seksualny potencjał opery jest nieograniczony, pokazuje o wiele większy stopień perwersji niż muzyka popularna. To sygnał, że ktoś jest gotowy na przekraczanie granic – twierdzi seksuolog Robert Kowalczyk (str. 28).
I nie dajmy sobie wmówić, że czas wakacyjnych amorów już za nami. – Pożądanie nie wietrzeje z wiekiem. A najlepsza taktyka polega na podjęciu decyzji, by mieć pełne, ciekawe życie i głęboki związek. Bo nasze życie, podobnie jak nasza relacja seksualna, będzie takie, jakie sobie wypielęgnujemy – uważa seksuolożka Ewa Baszak-Radomańska (str. 14).
I pamiętajcie, że seks nocy letniej to tradycja. Już dawni Słowianie obchodzili noc kupały, święto witalności i płodności, luzowali obyczaje i szli szukać kwiatu paproci, choć dokładnie wiadomo, czym to pachnie. Zróbcie sobie lato miłości. A inspiracji szukajcie w naszym magazynie – sztuki kochania uczą w nim najlepsi polscy i światowi terapeuci i seksuolodzy.
Karolina Jaroszewicz
Szefowa wydań specjalnych „Wysokich Obcasów”